Był wrześniowy wieczór, nadciągała noc, Już w kominku płonął roziskrzony kloc. Gdzieś w tawernie starej, gdzie był barman zły Zaśpiewali chłopcy: "może i my"! Może i my usłyszymy starą pieśń Oddającą Neptunowi cześć! Może i nam kiedyś spełnią się sny. Zaśpiewamy razem "może i my"! Może i my usłyszymy starą pieśń Oddającą Neptunowi cześć! Może i nam kiedyś spełnią się sny. Zaśpiewamy razem "może i my"! Wkrótce potem na statek zaciągnęli się Tam niejeden spoczął gdzieś na morza dnie. Lecz odważnie brnęli chociaż rafy kły, A na ustach zawsze mieli: "może i my". Może i my usłyszymy starą pieśń Oddającą Neptunowi cześć! Może i nam kiedyś spełnią się sny. Zaśpiewamy razem "może i my"! Może i my usłyszymy starą pieśń Oddającą Neptunowi cześć! Może i nam kiedyś spełnią się sny. Zaśpiewamy razem "może i my"! Może i my usłyszymy starą pieśń Oddającą Neptunowi cześć! Może i nam kiedyś spełnią się sny. Zaśpiewamy razem "może i my"! Czasem była flauta, czasem wicher dął Czasem przeokrutnie ktoś na tę łajbę klął, Jednak nigdy się nie bali ani sztormów, ani mgły Zanim ich ujrzałeś, usłyszałeś "może i my". Może i my usłyszymy starą pieśń Oddającą Neptunowi cześć! Może i nam kiedyś spełnią się sny. Zaśpiewamy razem "może i my"! Może i my usłyszymy starą pieśń Oddającą Neptunowi cześć! Może i nam kiedyś spełnią się sny. Zaśpiewamy razem "może i my"!