Obserwując coraz więcej Pragnę by wyzwolić siebie Chociaż coraz bardziej się zanurzam w sad Zasuszonych pnączy szeptem Oplątują moje serce Przyciągając teatralną feerią barw Lecz kiedy jesteś przy mnie Nie zgaśnie płomień który zrodził mnie Zamykam oczy widzę inną twarz Rzeźbioną przez nie moje ręce Pamiętać chociaż mały fragment nas Chociaż nic nie czuję coraz więcej Ja wciąż niespokojna Mam zamknięte okna Jak oddychać tym by trwać Odczuwając coraz głębiej Pragnę by obudzić siebie Chociaż coraz bardziej się zapadam w trans Syntetycznych dźwięków jeszcze Staram się uwolnić biegnę Jednak wstrzymywana serpentyną rad Lecz kiedy jesteś przy mnie Nie zgaśnie płomień który zrodził mnie Zamykam oczy widzę inną twarz Rzeźbioną przez nie moje ręce Pamiętać chociaż mały fragment nas Jak oddychać tym by trwać Chociaż nic nie czuję coraz więcej Ja wciąż niespokojna Mam zamknięte okna Jak oddychać tym by trwać Przecież dobrze wiem Chcesz zatrzymać mnie Coraz bliżej Uchylonych drzwi Nie wycofuj się Czujesz ten smak Ja wciąż niespokojna Mam zamknięte okna Jak oddychać tym by trwać